Opis produktu:
Ballantine's Hard Fired swoją nazwę zaczerpnął od ognistej natury oraz specjalnie przygotowywanych dla jego produkcji beczek.
teraz przystępny także w drobnej butelce.
Na początku whisky jest wypuszczana z amerykańskich dębowych beczek po drugim napełnieniu, jednak nie na dłużej niż jeden dzień, tak aby drewno nie zdążyło wyschnąć.
Następnie beczki poddaje się działaniom niezwykle wysokiej temperatury, do momentu ich częściowego zwęglenia. Do tak przygotowanej beczułki wlewa się whisky ponownie. Spędzi tam ona kolejnych kilka miesięcy, przesiąkając dębowo-dymnym zapachem.
Zapach: na pierwszy plan wysuwa się aromat potężnie wypieczonego tosta, który zdążył przybrać już brązowo-złotą barwę. W tle czuć także subtelny powiew kwiatów, które stopniowo zacierają się z wrażeniem intensywnych klementynek, czerwonych jabłek i wyschniętych jesiennych liści.
Smak: bardzo należycie stabilny. Natychmiast wyczuwalna, lecz niedominująca nuta wanilii. Aromat przypraw, nad wyraz imbiru i cynamonu, które sprawiają wrażenie, jakby chciały się przebić przez dym z ogniska. O swojej obecności delikatnie daje także znać lukrecjowa tarta, żeby zaraz ustąpić i zostać przyćmioną poprzez krówki i maślane herbatniki.
Wykończenie: długi finisz, o jedwabistym i ciepłym wrażeniu.