Opis produktu:
Kazali na siebie czekać aż pięć lat, lecz wracają w wielkim stylu - z płytą, na której niemal każdy kawałek to materiał na szeroki hit. Bracia Golec zmienili się, dojrzeli i nagrali album najkorzystniejszy z dotychczasowych. Wydaje się, że powstał on na bazie sprawdzonych elementów, tych samych, które wyniosły 10 lat temu ich debiutancki krążek na szczyty list przebojów. Ale to pozory... Ta płyta przedstawia, że Golec uOrkiestra poszła krok dalej, równocześnie pod względem aranżacyjnym, jak i kompozycyjnym. Świetna - tym razem dużo bardziej nośna - sekcja dęta, muzycznie wyszukane góralskie wtręty (zaaranżowane jednak całkiem inaczej, niż do tej pory), wyszukana perkusja i liczne nawiązania stylistyczne, nieprzeciętnie zagrane i zaśpiewane - a wszystko to zaprawione charakterystyczną dla Golców pozytywną energią, poczuciem humoru i łobuzerskim puszczaniem oka. Bracia bawią się muzyką, a jednocześnie jakby od niechcenia produkują same przeboje, z których każdy dopracowany został pod względem aranżacyjnym co do najdrobniejszego szczegółu. `Góralskiego tanga` łączącego zawadiackie zaśpiewy ze skrzypcami i akordeonem nie powstydziłby się sam Carlos Garder, obok niego elektryzująco szalone bałkańskie `Czar mi daj`, czy niesłychanie na muzycznym rynku czarno swingująca trąbka w stylu Amstronga (`Wujek Louis Song`... )Chwila wytchnienia przy pięknej `Kołysance dla Tosi` napisanej dla córeczki Łukasza i Edyty Golców. Za chwilę zaś humorystyczne `Koniakowskie stringi`, a potem jeszcze przebojowe, naładowane pozytywną energią `efektownie jest`. Ta płyta nie ma słabych momentów. Choć tak szczególnie różnorodna - Piątka udowadnia, iż pięć lat milczenia Golec uOrkiestra wykorzystała do maksimum. Strach pomyśleć, co będzie przy szóstce... (EMI)